Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
pani - Polka, znów nietypowa, z gatunku srebrnej Marianny, choć już nie tak nobliwa - była powiadomiona, że przyjdzie ktoś taki jak ja, i zaraz, przez telefon, przekazała wiadomość - z pewnością pannie Legris - że już przybyłem i czekam, po czym, z miłym uśmiechem, bawiła mnie rozmową. Wie, że władam francuskim, ale czy dostatecznie, by się nie denerwować? Bo jeśli nie, to chętnie będzie mi służyć pomocą. - Podziękowałem uprzejmie. - To świetnie! Gdybym jednak znalazł się w tarapatach, to żebym się nie wahał... Ona tu cały czas jest. - Skinąłem dwornie głową ("doceniam, lecz dziękuję").
Tymczasem bezszelestnie (dywany, wykładziny!) zjawiła się obok nas mademoiselle Legris - wzór
pani - Polka, znów nietypowa, z gatunku srebrnej Marianny, choć już nie tak nobliwa - była powiadomiona, że przyjdzie ktoś taki jak ja, i zaraz, przez telefon, przekazała wiadomość - z pewnością pannie Legris - że już przybyłem i czekam, po czym, z miłym uśmiechem, bawiła mnie rozmową. Wie, że władam francuskim, ale czy dostatecznie, by się nie denerwować? Bo jeśli nie, to chętnie będzie mi służyć pomocą. - Podziękowałem uprzejmie. - To świetnie! Gdybym jednak znalazł się w tarapatach, to żebym się nie wahał... Ona tu cały czas jest. - Skinąłem dwornie głową ("doceniam, lecz dziękuję").<br>Tymczasem bezszelestnie (dywany, wykładziny!) zjawiła się obok nas mademoiselle Legris - wzór
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego