pracy, ale nie były przerażone. Już następnego dnia po odejściu z agencji realizowały dla niej reklamę. Biuro miały w samochodzie - tam sporządzały kosztorysy, redagowały faksy i wysyłały je z pobliskiej poczty. <br>- Nie było czasu na rozczulanie się nad sobą - mówią dzisiaj. - Trzeba było walczyć o miejsce na rynku.<br>Pierwsze zlecenia dostawały od ludzi, którzy znali je jeszcze z agencji. Próbowały też zdobyć nowych klientów. Dziś mają za sobą półtoraroczną działalność i poczucie, że odniosły sukces. Nakręciły m.in. reklamę Aspiryny C Bayera, margaryny Bolero, Wrigleya i czasopism - Cosmopolitan, She, Bravo, CKM, Popcorn. Spot reklamowy, który zrobiły dla holenderskiej firmy ubezpieczeniowej, znalazł