pobliżu Al. Jerozolimskich, zarzucone były papierami i skórkami pomarańczy. Podobnie przedstawiała się sytuacja w innych punktach miasta. Piękny Rynek Mariensztacki, gdzie odbywała się zabawa, wyglądał jak wielki śmietnik. Na bruku leżały papiery, stosy skórek pomarańczy i potłuczone butelki. Przy ścieżkach i schodkach prowadzących ze skarpy na Mariensztat wydeptano trawniki prawie doszczętnie.<br>Konieczne jest, aby zaśmiecanie ulic i niszczenie zieleni było karane. Przede wszystkim jednak sama publiczność musi zwracać uwagę niewłaściwie zachowującym się osobnikom. Do utrzymania czystości mogą również przyczynić się organizacje młodzieżowe i społeczne. Tylko energiczna, wspólna akcja milicji i społeczeństwa zapobiegnie niszczeniu zieleni zaśmiecaniu stolicy