się właśnie odezwał &lt;emot&gt;:))))&lt;/&gt; Przepraszam jeszcze raz, nie powinnam się była nad Tobą znęcać...Pafff...&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;"Twój &lt;orig&gt;śmoc&lt;/&gt; jest równie długi jak mój!!!"&lt;/&gt;<br>Zaczęłam od textu dnia zaczerpniętego z filmu "Spaceballs" Mela Brooksa (he's the best!)... Blogi miały nie działać, a tu co, okazuje się, że działają! No ale przynajmniej wczoraj nie dotknęłam się do &lt;orig&gt;kompa&lt;/&gt;...hiu! No to przydałoby się skrócić wczoraj i dzisiaj! No i sobotni wieczór :) Więc w sobotę wybraliśmy się z Adamem do Klifu (tam nas jeszcze nie było). Połaziliśmy &lt;orig&gt;se&lt;/&gt; po sklepach, pośmieliśmy z babki, która chciała nam pokazywać różowe króliki w &lt;orig&gt;cubusie&lt;/&gt;, poroznosiliśmy &lt;orig&gt;perversyjności&lt;/&gt; troszkę w kuzynie clownie