Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
godziła się na ten nowy rodzaj udręk matrymonialnych, cierpliwie czekając nowej eksplozji talentu natchnionego męża. Kierownik pracowni, podtrzymywany na duchu przez naczelnego inżyniera, dokonywał nadludzkich wysiłków, walcząc tak o uratowanie pracowni, jak i o zachowanie własnych, zdrowych zmysłów. Aż nadszedł wielki dzień. Tak wielki i tak wspaniały, że wszystkie inne, dotychczas przeżyte, wielkie dni poszły w zapomnienie i przestały się liczyć.
Wielki dzień rozpoczął się zwykłym, prozaicznym dźwiękiem telefonu, który zabrzmiał na biurku kierownika pracowni.
Kierownik pracowni siedział właśnie w towarzystwie naczelnego inżyniera i obaj w ponurym, pełnym przygnębienia nastroju rozpatrywali dwie nader niemiłe sprawy. Sprawę planów prac, przewidzianych na następny
godziła się na ten nowy rodzaj udręk matrymonialnych, cierpliwie czekając nowej eksplozji talentu natchnionego męża. Kierownik pracowni, podtrzymywany na duchu przez naczelnego inżyniera, dokonywał nadludzkich wysiłków, walcząc tak o uratowanie pracowni, jak i o zachowanie własnych, zdrowych zmysłów. Aż nadszedł wielki dzień. Tak wielki i tak wspaniały, że wszystkie inne, dotychczas przeżyte, wielkie dni poszły w zapomnienie i przestały się liczyć.<br>Wielki dzień rozpoczął się zwykłym, prozaicznym dźwiękiem telefonu, który zabrzmiał na biurku kierownika pracowni.<br>Kierownik pracowni siedział właśnie w towarzystwie naczelnego inżyniera i obaj w ponurym, pełnym przygnębienia nastroju rozpatrywali dwie nader niemiłe sprawy. Sprawę planów prac, przewidzianych na następny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego