wspierała ją pełnomocniczka ojca &lt;name type="person"&gt;Grzegorza&lt;/&gt;, mec. &lt;name type="person"&gt;Ewa Milewska-Celińska&lt;/&gt;. Przypomniała, jak przemyślne, a zarazem perfidne mechanizmy uruchomiono w 1983 r. i później, by nie dopuścić do ujawnienia prawdy o zbrodni na - tu zacytowała słowa nauczycielki &lt;name type="person"&gt;Grzegorza&lt;/&gt; - &lt;q&gt;"uczniu, dobrym synu, bracie, chłopcu zakochanym, który był poetą"&lt;/&gt;. W dokumencie &lt;name type="org"&gt;Komendy Głównej&lt;/&gt; &lt;name type="org"&gt;MO&lt;/&gt; dotyczącym pierwszego procesu w 1984 r. napisano m.in. że &lt;q&gt;"zachodzi konieczność przygotowania ich&lt;/&gt; (milicjantów - J.O.) &lt;q&gt;do rozprawy. Trzeba zapewnić jedną wersję wyjaśnień"&lt;/&gt;. &lt;q&gt;- Robiono więc wszystko, by nic nie powiedzieli, i to trwa do dzisiaj&lt;/&gt; - argumentowała mecenas.<br>Uniewinnienia - z powodu braku jakichkolwiek nowych dowodów - domagał się obrońca mec. &lt;name type="person"&gt;Stefan Płócienniczak