Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
władzy i pogodzili się z nią. Okazało się, że się mylili.

Tamtego ranka na ulice wyszło w sumie 100 tys. osób - jedna trzecia mieszkańców miasta plus przyjezdni z okolicznych miejscowości. Bezpośrednim pretekstem były niskie płace i kiepska organizacja pracy. Wyszli, choć jeszcze dzień wcześniej sąsiad bał się sąsiada, a polityczny dowcip krążył tylko wśród najbliższych. Wszyscy bali się wszechobecnych agentów bezpieki. Dr Stanisław Jankowiak, historyk z poznańskiego Instytutu Pamięci Narodowej, przypomina jednak, że również władza miała wtedy swój przełomowy dzień. Pokazała, że gdy będzie trzeba, nie zawaha się użyć siły. Około południa do wszystkich okolicznych garnizonów, w tym Oficerskiej Szkoły Wojsk
władzy i pogodzili się z nią. Okazało się, że się mylili. <br><br>Tamtego ranka na ulice wyszło w sumie 100 tys. osób - jedna trzecia mieszkańców miasta plus przyjezdni z okolicznych miejscowości. Bezpośrednim pretekstem były niskie płace i kiepska organizacja pracy. Wyszli, choć jeszcze dzień wcześniej sąsiad bał się sąsiada, a polityczny dowcip krążył tylko wśród najbliższych. Wszyscy bali się wszechobecnych agentów bezpieki. Dr Stanisław Jankowiak, historyk z poznańskiego Instytutu Pamięci Narodowej, przypomina jednak, że również władza miała wtedy swój przełomowy dzień. Pokazała, że gdy będzie trzeba, nie zawaha się użyć siły. Około południa do wszystkich okolicznych garnizonów, w tym Oficerskiej Szkoły Wojsk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego