Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
jakimi byliby gdziekolwiek bądź i kiedykolwiek bądź na odczycie na szerokim świecie. Stoję chwilę przed drzwiami i patrzę. To nagłe wyzwolenie zmienia ich styl obcowania między sobą. Są towarzysko ugrzecznieni, flirtujący i dowcipni. Opowiadają sobie, co się wydarzyło zabawnego, kto z kim i co, witają nowo przybywających wesołymi okrzykami i dowcipnymi uwagami.
Wchodzę. Gwar się tłumi. Pomruki: - Aaaaa. - Okrzyki: - Cicho, cicho! - Przechodzę wzdłuż krzeseł i staję przy moim stole, na którym jest karafka z wodą i szklanka. (Nawet tego mi nie oszczędzili.) Kłaniam się, rozlegają się oklaski. Obejmuję salę wzrokiem. W pierwszym rzędzie między innymi siedzi staruszek, pan Jacques Collin, lektor
jakimi byliby gdziekolwiek bądź i kiedykolwiek bądź na odczycie na szerokim świecie. Stoję chwilę przed drzwiami i patrzę. To nagłe wyzwolenie zmienia ich styl obcowania między sobą. Są towarzysko ugrzecznieni, flirtujący i dowcipni. Opowiadają sobie, co się wydarzyło zabawnego, kto z kim i co, witają nowo przybywających wesołymi okrzykami i dowcipnymi uwagami.<br>Wchodzę. Gwar się tłumi. Pomruki: - Aaaaa. - Okrzyki: - Cicho, cicho! - Przechodzę wzdłuż krzeseł i staję przy moim stole, na którym jest karafka z wodą i szklanka. (Nawet tego mi nie oszczędzili.) Kłaniam się, rozlegają się oklaski. Obejmuję salę wzrokiem. W pierwszym rzędzie między innymi siedzi staruszek, pan Jacques Collin, lektor
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego