zwinął uszy w trąbkę, usiłując odebrać rozkaz kapitana. Widząc, że kapitan odjął megafon od ust, cieśla bezradnie rozłożył ręce, sygnalizując starszemu oficerowi, że nie zrozumiał ani słowa.<br> Kapitan Eustazy podziękował wzniesieniem ręki z megafonem wiwatującym na jego cześć rodakom na wybrzeżu, zachwyconym możnością oglądania kapitana przy tak trudnej pracy, jak dowodzenie STACJAMI MANEWROWYMI podczas odejścia statku od nabrzeża. Następnie kapitan złożył megafon w białe rękawiczki sternika Felusia, a sam szybkim "poślizgowym" krokiem, bez odrywania pięt od pokładu, ruszył na przeciwległy koniec skrzydła mostku z drugiej burty, nie troszcząc się zupełnie o zwinięte w trąbki uszy starszego oficera i cieśli na dziobie