Typ tekstu: Książka
Autor: Varga Krzysztof
Tytuł: Chłopaki nie płaczą
Rok: 1996
przepływały w jesienne przedpołudnia rude kobiety w futrach, którym machaliśmy gwałtownie, do których wysuwaliśmy wężowe języki, do których zrywaliśmy się z ławek zrzucając książki i zeszyty, wiedząc, że tych kobiet nigdy nie będziemy mieli, więc czuliśmy się zupełnie wyzwoleni, nawet wtedy, gdy odwracały do nas głowy, uśmiechały się z dużą dozą wyrozumiałości a może nawet pewnej dumy, nie wiem jak to nazwać po latach, i podnosiły rękę w geście pozdrowienia. I nagle wszystko chuj strzelił. Poczułem się zrobiony w trąbę.
Maciura i Olek. Z żadnym z nich nie byłem blisko. Obaj byli wysocy, zwaliści, misiowato potężni. Może śmierć zabiera właśnie takich
przepływały w jesienne przedpołudnia rude kobiety w futrach, którym machaliśmy gwałtownie, do których wysuwaliśmy wężowe języki, do których zrywaliśmy się z ławek zrzucając książki i zeszyty, wiedząc, że tych kobiet nigdy nie będziemy mieli, więc czuliśmy się zupełnie wyzwoleni, nawet wtedy, gdy odwracały do nas głowy, uśmiechały się z dużą dozą wyrozumiałości a może nawet pewnej dumy, nie wiem jak to nazwać po latach, i podnosiły rękę w geście pozdrowienia. I nagle wszystko chuj strzelił. Poczułem się zrobiony w trąbę. <br>Maciura i Olek. Z żadnym z nich nie byłem blisko. Obaj byli wysocy, zwaliści, misiowato potężni. Może śmierć zabiera właśnie takich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego