Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
rozmyślam o losach ołowianego żołnierzyka, tkwiącego między płytami chodnika. A właściwie, dlaczego mam o nim nie rozmyślać? Mam syna, a chłopcy stale bawią się w wojny, więc i ołowiany żołnierzyk mógłby się przydać w przyszłości.
- Kupię mu całą dywizję ołowianych żołnierzyków! - powiedziała głośno.
- Proszę pani, proszę pani - gonił ją zasapany dozorca. - Już wiem.
- Co się stało? - odwróciła się niechętnie.
- Ten ołowiany żołnierzyk... Wiem, kto go wziął. Tu mieszka taki pomylony - palcem dotknął czoła. - Zbiera ołów i wytapia kule... Niech pani idzie, może jeszcze nie przetopił pani żołnierzyka.
Zawahała się... Może chce ją zwabić, ograbić, zgwałcić...
Wąsata, rumiana twarz dozorcy wydawała się
rozmyślam o losach ołowianego żołnierzyka, tkwiącego między płytami chodnika. A właściwie, dlaczego mam o nim nie rozmyślać? Mam syna, a chłopcy stale bawią się w wojny, więc i ołowiany żołnierzyk mógłby się przydać w przyszłości.<br>- Kupię mu całą dywizję ołowianych żołnierzyków! - powiedziała głośno.<br>- Proszę pani, proszę pani - gonił ją zasapany dozorca. - Już wiem.<br>- Co się stało? - odwróciła się niechętnie.<br>- Ten ołowiany żołnierzyk... Wiem, kto go wziął. Tu mieszka taki pomylony - palcem dotknął czoła. - Zbiera ołów i wytapia kule... Niech pani idzie, może jeszcze nie przetopił pani żołnierzyka.<br> Zawahała się... Może chce ją zwabić, ograbić, zgwałcić... <br> Wąsata, rumiana twarz dozorcy wydawała się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego