możesz dopuścić, aby pierwszy powiedział ci "dzień dobry". Bo jak powie, to powie tak serdecznie, tak kulturalnie, że już nie wydukasz ze siebie, że potrzebujesz forsy. Będzie ci się wydawać, że jesteś zwyczajnym chamem, prostakiem, który przychodzi do człowieka zagłębionego w rozmyślaniach, do kogoś, komu obce są przyziemne sprawy, i dręczysz go pretensjami tak nic nie znaczącymi, tak niskimi, jak prośba o pieniądze.<br>Wycofasz się wtedy czując niesmak, że przerwałeś nirwanę świętemu. A jak go od razu wyrżniesz, to po chamsku będziesz mógł mu powiedzieć, o co chodzi. I nie będziesz miał potem zbędnych rozterek.<br>Gluksman był znakomitym wydawcą, kochającym książki