Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
na trójkątną bródkę. "Ładną mam siostrę" - pomyślał Kolumb i uśmiechnął się jakoś smutnie. Alina przecząco pokręciła głową.
- Nie wiem. Powiedział, że mnie zawiadomi. - Ale tam chyba nie wrócił?
Kolumb pozostawił ich oboje w skromnej kawiarni na Ząbkowskiej. Przypomniał sobie marsz po nie oświetlonych schodach w kurtce Jerzego i wstrząsnął nim dreszcz. Zdał sobie sprawę, że pyta głupio: Jerzy z pewnością nie wróci do lokalu znanego komukolwiek z nich.
- Po coś ty powiedział, że gdybyś dostał rozkaz, tobyś wykonał taki wyrok? - szepnęła odwracając twarz.
- Bo bym wykonał - mruknął. "Do władz na tego granatowego nie pójdę, będą ciągnąć tygodniami..." - usprawiedliwiał w myślach swoją
na trójkątną bródkę. "Ładną mam siostrę" - pomyślał Kolumb i uśmiechnął się jakoś smutnie. Alina przecząco pokręciła głową.<br>- Nie wiem. Powiedział, że mnie zawiadomi. - Ale tam chyba nie wrócił?<br>Kolumb pozostawił ich oboje w skromnej kawiarni na Ząbkowskiej. Przypomniał sobie marsz po nie oświetlonych schodach w kurtce Jerzego i wstrząsnął nim dreszcz. Zdał sobie sprawę, że pyta głupio: Jerzy z pewnością nie wróci do lokalu znanego komukolwiek z nich.<br>- Po coś ty powiedział, że gdybyś dostał rozkaz, tobyś wykonał taki wyrok? - szepnęła odwracając twarz.<br>- Bo bym wykonał - mruknął. "Do władz na tego granatowego nie pójdę, będą ciągnąć tygodniami..." - usprawiedliwiał w myślach swoją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego