pałacu), orientuje się, że nie jest to "wynik trafu i nieuwagi", lecz świadoma akcja panny Natalii:<br><gap><br>Judym zatem, podobnie jak Wokulski, doświadcza anagnosis: odkrywa prawdziwą naturę jadącej z nim kobiety. Także w nim budzi to odkrycie burzę uczuć, siłą rzeczy zabarwionych inaczej niż destrukcyjna rozpacz bohatera Lalki. Judym odczuwa "wstrząsające dreszcze", podczas gdy "barwa policzków" Natalii przechodzi "w bladość, która, zdawało się, roztopiła w sobie uśmiech otaczający usta". Może jest to przypadek, ale trudno przeoczyć, że dla tych, dla Judyma pozytywnych (bo przełamujących jego kompleksy parweniusza) przeżyć, wybiera Żeromski środek lokomocji mniej związany z demoniczną semantyką niż kolej i zwykły tramwaj