Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
ja mogę sobie pomarzyć dla wyrównania rachunku.
Muzyka, gongi gwałtowały, poszum przelatywał po wierzchołkach drzew, a czasami przez jakieś okno otwarte w zieleni wpadało słońce, aż się ściany namiotu rozjarzyły jak w ogniu, i szybkie poblaski sunęły po wytartej trawie.
- Ambasador byłby najszczęśliwszy, gdybym nie żył. Nawet dałby dziesiątkę na drewka.
Istvan obejrzał się, Mihaly słuchał z rozchylonymi ustami, zalękniony. Wydało mu się, że chłopiec chłonie ciemną wiedzę o świecie, że słowa Kriszana zapadają mu w serce.
- Kup nam cukierków albo orzeszków, tylko wybierz dobre - rzucił mu radca monetę, którą małe ręce chwyciły w locie.
Gdy chłopiec wybiegł, nachylił się do
ja mogę sobie pomarzyć dla wyrównania rachunku.<br>Muzyka, gongi gwałtowały, poszum przelatywał po wierzchołkach drzew, a czasami przez jakieś okno otwarte w zieleni wpadało słońce, aż się ściany namiotu rozjarzyły jak w ogniu, i szybkie poblaski sunęły po wytartej trawie.<br>- Ambasador byłby najszczęśliwszy, gdybym nie żył. Nawet dałby dziesiątkę na drewka.<br>Istvan obejrzał się, Mihaly słuchał z rozchylonymi ustami, zalękniony. Wydało mu się, że chłopiec chłonie ciemną wiedzę o świecie, że słowa Kriszana zapadają mu w serce.<br>- Kup nam cukierków albo orzeszków, tylko wybierz dobre - rzucił mu radca monetę, którą małe ręce chwyciły w locie.<br>Gdy chłopiec wybiegł, nachylił się do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego