Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
usta powietrza, wydyma policzki i staje się lekki
jak piórko. W ten sposób pan Kleks nie tylko wjeżdża
po poręczy, ale może również unosić się swobodnie
w górę, gdzie i kiedy zechce, a zwłaszcza wtedy,
gdy udaje się na połów motyli. Motyle stanowią nieodzowną
część pożywienia pana Kleksa, a na drugie śniadanie
nie jada nic innego.

- Zapamiętajcie sobie, moi chłopcy - oświadczył
nam kiedyś pan Kleks - że smak jedzenia mieści się
nie w samym pożywieniu, tylko w jego barwie. Na pożywieniu
mi nie zależy, gdyż dostatecznie nasycam się pigułkami
na porost włosów, ale podniebienie mam bardzo wybredne i lubię
różne smaczne rzeczy. Dlatego
usta powietrza, wydyma policzki i staje się lekki <br>jak piórko. W ten sposób pan Kleks nie tylko wjeżdża <br>po poręczy, ale może również unosić się swobodnie <br>w górę, gdzie i kiedy zechce, a zwłaszcza wtedy, <br>gdy udaje się na połów motyli. Motyle stanowią nieodzowną <br>część pożywienia pana Kleksa, a na drugie śniadanie <br>nie jada nic innego.<br><br>- Zapamiętajcie sobie, moi chłopcy - oświadczył <br>nam kiedyś pan Kleks - że smak jedzenia mieści się <br>nie w samym pożywieniu, tylko w jego barwie. Na pożywieniu <br>mi nie zależy, gdyż dostatecznie nasycam się pigułkami <br>na porost włosów, ale podniebienie mam bardzo wybredne i lubię <br>różne smaczne rzeczy. Dlatego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego