Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
Zgubił kupony! - krzyknął nagle Karolek w olśnieniu.
- Skąd wiesz?! - przeraził się Włodek, bliski zemdlenia.
- Nie wiem, snuję przypuszczenia...
- U niego wszystko jest możliwe. Musieliśmy chyba upaść na głowę, żeby właśnie jego z tym majdanem wysyłać!...
Nastrój w pracowni doszedł do pełni rozkwitu, sięgając z jednej strony szczytów niepokoju, a z drugiej dna przygnębienia, kiedy nagle otworzyły się drzwi wejściowe i przedmiot oczekiwań nie tyle wszedł, ile wpląsał do biura w radosnych piruetach i z triumfalną pieśnią na ustach. Nieprzytomny ze szczęścia Lesio rzucił się do rąk zaskoczonej pani Matyldy, strącając z jej stołu wazonik z kwiatkami, we wdzięcznych hołubcach przebył korytarz i
Zgubił kupony! - krzyknął nagle Karolek w olśnieniu.<br>- Skąd wiesz?! - przeraził się Włodek, bliski zemdlenia.<br>- Nie wiem, snuję przypuszczenia...<br>- U niego wszystko jest możliwe. Musieliśmy chyba upaść na głowę, żeby właśnie jego z tym majdanem wysyłać!...<br>Nastrój w pracowni doszedł do pełni rozkwitu, sięgając z jednej strony szczytów niepokoju, a z drugiej dna przygnębienia, kiedy nagle otworzyły się drzwi wejściowe i przedmiot oczekiwań nie tyle wszedł, ile wpląsał do biura w radosnych piruetach i z triumfalną pieśnią na ustach. Nieprzytomny ze szczęścia Lesio rzucił się do rąk zaskoczonej pani Matyldy, strącając z jej stołu wazonik z kwiatkami, we wdzięcznych hołubcach przebył korytarz i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego