się w środowisku oswojonym, dostosowanym do możliwości percepcyjnych odbiorcy.<br>Zbliżamy się więc do tekstu, teraz on ujawni nam swój rytm. Ale i tu napotkamy wielorakie i niebezpieczne wobec sentymentów klasyfikacyjnych implikacje. Powiedzmy: "przestrzeń tekstu" - i pozwólmy zagrać literaturoznawczym skojarzeniom. Przestrzeń jako cecha kompozycji, temat utworu, ciąg znaków, zapisany manuskrypt, maszyna drukarska, ontologia Ingardena, relacja świat - świat tekstu, wspomniana już przestrzeń lektury... Trudno zinwentaryzować choćby podstawowe sensy.<br>A czas? Czwarty wymiar otwierający dłuższą jeszcze listę, obrastający prawie nieogarnialną falą opracowań. Można twierdzić, że wszelkie teorie filozoficzno-filologiczne, szczególnie lat ostatnich, próbują usytuować się wobec problematyki kronologicznej. Nawet podstawowe rozróżnienie na czas dzieła