Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 11.07
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
Raula Rivero Castanedę. Na Kubie nikt o nim nie słyszał. Nie wolno mu drukować w kraju. Walkę o wolność słowa może toczyć tylko za granicą. - Władze tolerują tę nieszkodliwą działalność, żeby spełnić oczekiwania Zachodu - uświadamia mnie pan Jerzy. - Jaka dla nas korzyść z tego, że sztampowe historie o totalitaryzmie kubańskim drukuje się w Stanach Zjednoczonych czy w Europie? Tych, którzy próbują samodzielnie wydawać podziemne gazetki i książki, sprawnie likwidują służby bezpieczeństwa. Są rozstrzeliwani lub torturowani. Zmusza się ich do "strzyżenia" zębami trawników lub oblewa fekaliami, gdy wycieńczeni zasypiają. Wśród ruin Starej Hawany tkwią jak rodzynki odrestaurowane kawiarnie i sklepy z pamiątkami
Raula Rivero Castanedę. Na Kubie nikt o nim nie słyszał. Nie wolno mu drukować w kraju. Walkę o wolność słowa może toczyć tylko za granicą. - Władze tolerują tę nieszkodliwą działalność, żeby spełnić oczekiwania Zachodu - uświadamia mnie pan Jerzy. - Jaka dla nas korzyść z tego, że sztampowe historie o totalitaryzmie kubańskim drukuje się w Stanach Zjednoczonych czy w Europie? Tych, którzy próbują samodzielnie wydawać podziemne gazetki i książki, sprawnie likwidują służby bezpieczeństwa. Są rozstrzeliwani lub torturowani. Zmusza się ich do "strzyżenia" zębami trawników lub oblewa fekaliami, gdy wycieńczeni zasypiają. Wśród ruin Starej Hawany tkwią jak rodzynki odrestaurowane kawiarnie i sklepy z pamiątkami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego