Bzyk-bzyk,<br> Tra-ra-ra,<br> Bzyk-bzyk!<br><br> Wroga dręcz,<br> Bzyk-bzyk,<br> Leć i brzęcz,<br> Bzyk-bzyk,<br> Trąbka gra,<br> Bzyk-bzyk,<br> Tra-ra-ra,<br> Bzyk-bzyk!<br><br>I znowu krzyknął ktoś z kaprali:<br>"W górę marszałka!" Więc porwali<br>I podrzucali go bez końca,<br>W gasnących już promieniach słońca.<br><br>Po ciężkim dniu żołnierze drzemią,<br>Lecz nikt nie zdrzemnie się pod ziemią.<br>Pracują mrówki - dzielne chwaty -<br>Grzmią ich wytwórnie i warsztaty<br>I rzec by można bez przesady,<br>Że to największe są zakłady.<br>Tam amunicja dla żołnierzy<br>W opancerzonych skrzyniach leży,<br>Tam dla walczących są prowianty,<br>Są kolorowe akselbanty,<br>Gazowe maski tkane z wosku -<br>Bo taką