1961 r.). Jakżeż to mało na tak wielką , bogatą twórczość, jaka niesprawiedliwość wobec poety i prozaika oczarowanego zawsze i niezmiennie kulturą, sztuką i pejzażem Półwyspu Apenińskiego. I "Nowele włoskie" nie doczekały się dotąd pióra tutejszego tłumacza.<br> Owe włoskie fascynacje warte są dogłębnego studium, jeżeli takie dotychczas nie powstało i nie drzemie na czyimś biurku, czy w głębinach czyjejś szuflady. Na pewno Iwaszkiewicz pisał o tych fascynacjach w listach do bliskich, a przede wszystkim, o czym wiemy wszyscy, w drukowanych utworach, prozie i wierszach. Ułamek tego, bo tylko wiersze pisane w latach 1971-1973, powstałe właśnie na szlaku włoskim, w niezwykłej odbijającej