Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Z czterech stron świata mogłaby nadejść niewiadoma dola.
- No to może państwo zanocujom w komorze - powiedziała gospodyni.
- Zanocujemy - zgodził się ojciec - znajdzie się to dla nas miejsce?
- Ano!
- To i Bóg wam zapłać.
Potem, ażeby nie przeszkadzać domownikom w spożyciu wieczerzy, ojciec z Henrysią poszli do sadu. I tu wśród drzewek bielonych i krzaków porzeczek ojciec westchnął, iż dużo chętniej przespałby się w ogrodzie - bał się jednak obrazić gospodynię.
- Pszczoły - powiedziała Henrysia ostrzegawczo.
- A ba! Myślisz, że pszczoły w nocy nie śpią?
- Ale wstają o świcie.
- I my wstaniemy o świcie - Henrysia uśmiechnęła się z niedowierzaniem - żebyś wiedziała, że wstaniemy. Nie
Z czterech stron świata mogłaby nadejść niewiadoma dola. <br>- No to może państwo &lt;orig reg="zanocują"&gt;zanocujom&lt;/&gt; w komorze - powiedziała gospodyni. <br> - Zanocujemy - zgodził się ojciec - znajdzie się to dla nas miejsce?<br>- Ano! <br>- To i Bóg wam zapłać. <br>Potem, ażeby nie przeszkadzać domownikom w spożyciu wieczerzy, ojciec z Henrysią poszli do sadu. I tu wśród drzewek bielonych i krzaków porzeczek ojciec westchnął, iż dużo chętniej przespałby się w ogrodzie - bał się jednak obrazić gospodynię. <br>- Pszczoły - powiedziała Henrysia ostrzegawczo. <br>- A ba! Myślisz, że pszczoły w nocy nie śpią? <br>- Ale wstają o świcie. <br>- I my wstaniemy o świcie - Henrysia uśmiechnęła się z niedowierzaniem - żebyś wiedziała, że wstaniemy. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego