Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
jego" dziewczyny ("raz na dwa tygodnie, ale moja" - odpierał potem kpiące ataki Kolumba), omal nie zakończył się tragicznie. Kolumb coś sobie przypomniał.
- Zostawił? - zapytał stojącego obok Jagiełłę.
Ten skinął głową. Mimo to Kolumb wsunął głowę w głąb wozu. Namacał ręką teczkę i sprawdziwszy przez skórę twardy kształt waltera, uspokojony zamknął drzwiczki.
Roberta już nie było na tarasie. Portier skłonił im się z głębokim szacunkiem, jakby nadal stanowili eskortę ubranego w pontyfikalne szaty biskupa. Wprawdzie przed chwilą monsieur Robert otrzymał od niego wiadomość, że madame Verey już odjechała w jakimś towarzystwie, ale wszak dawało to pewność, że ceniony klient pozostanie do jutra
jego" dziewczyny ("raz na dwa tygodnie, ale moja" - odpierał potem kpiące ataki Kolumba), omal nie zakończył się tragicznie. Kolumb coś sobie przypomniał.<br>- Zostawił? - zapytał stojącego obok Jagiełłę.<br>Ten skinął głową. Mimo to Kolumb wsunął głowę w głąb wozu. Namacał ręką teczkę i sprawdziwszy przez skórę twardy kształt waltera, uspokojony zamknął drzwiczki.<br>Roberta już nie było na tarasie. Portier skłonił im się z głębokim szacunkiem, jakby nadal stanowili eskortę ubranego w pontyfikalne szaty biskupa. Wprawdzie przed chwilą monsieur Robert otrzymał od niego wiadomość, że madame Verey już odjechała w jakimś towarzystwie, ale wszak dawało to pewność, że ceniony klient pozostanie do jutra
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego