Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
dobroci, jak słuchaczem muzyki? Ta schlebia uszom, ta sercu. Ale wiedzieć, jak nuty napisać, żeby nie brzmiały fałszywymi akordami, jak na instrumentach ją wygrać harmonijnie, nie, tego nie potrafię, nie wiem nawet, na czym to polega. Na to trzeba znać tajemnicę czynu, na to trzeba znać ją, niedostępną synowi bezczynności ducha i ciała.
Gdy więc dobroć ucieka przede mną po ziemi, czy miłość nie kryje się dla mnie w chmurach?
Daremnie biegam za nią. Ukaże się na chwilę jak promień słońca i znika, a ja wciąż biegnę i szukam, póki nie padnę, znużony i udręczony gonitwą.
Miłość? O nie. Na to
dobroci, jak słuchaczem muzyki? Ta schlebia uszom, ta sercu. Ale wiedzieć, jak nuty napisać, żeby nie brzmiały fałszywymi akordami, jak na instrumentach ją wygrać harmonijnie, nie, tego nie potrafię, nie wiem &lt;page nr=128&gt; nawet, na czym to polega. Na to trzeba znać tajemnicę czynu, na to trzeba znać ją, niedostępną synowi bezczynności ducha i ciała.<br>Gdy więc dobroć ucieka przede mną po ziemi, czy miłość nie kryje się dla mnie w chmurach?<br>Daremnie biegam za nią. Ukaże się na chwilę jak promień słońca i znika, a ja wciąż biegnę i szukam, póki nie padnę, znużony i udręczony gonitwą.<br>Miłość? O nie. Na to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego