Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
bębniąc palcem po stole patrzyła w swoje bezkresy. Adam chrząkał, zagadywał, Marta kręciła się na krzesełku, czekając, kiedy wreszcie zostanie wyjaśnione, kto ma rację: tatuś czy mama; i co będzie jutro. Mówiono jednak same nieważne rzeczy. Dopiero po obiedzie, kierując się ku swoim drzwiom, Róża rzucała:
- Podobno Marta ma w duchocie siedzieć i kartofle pitrasić podczas ładnej pogody? Ona jest anemiczna. Czy to naprawdę ruch na świeżym powietrzu dla niej niepotrzebny?
Adam ożywił się:
- Ależ broń Boże, Elciu! rób jak uważasz. Ona trochę katarku miała, ja dlatego... No, ale naturalnie, jeżeli już przeszedł... A gospodarstwem niech Tusia zajmuje się, kiedy pada
bębniąc palcem po stole patrzyła w swoje bezkresy. Adam chrząkał, zagadywał, Marta kręciła się na krzesełku, czekając, kiedy wreszcie zostanie wyjaśnione, kto ma rację: tatuś czy mama; i co będzie jutro. Mówiono jednak same nieważne rzeczy. Dopiero po obiedzie, kierując się ku swoim drzwiom, Róża rzucała: <br>- Podobno Marta ma w duchocie siedzieć i kartofle pitrasić podczas ładnej pogody? Ona jest anemiczna. Czy to naprawdę ruch na świeżym powietrzu dla niej niepotrzebny? <br>Adam ożywił się: <br>- Ależ broń Boże, Elciu! rób jak uważasz. Ona trochę katarku miała, ja dlatego... No, ale naturalnie, jeżeli już przeszedł... A gospodarstwem niech Tusia zajmuje się, kiedy pada
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego