pracują w kulturze", tak jak się pracuje w towarach<br>"łokciowych", z metrem składanym w kieszeni, z ołóweczkiem za<br>uchem. Chcą czytać "wojnę", tak jak się czyta<br>książkę, zaznaczając na marginesie paznokciem "ciekawsze"<br>fragmenty. Sprawy tego świata sądzą z wysokości<br>swego pseudointelektualizmu. Im więcej obojętności na<br>sprawy tego świata, tym więcej dumy, tym więcej zarozumiałości.<br>Ci ludzie dumni są z tego, że w mieście<br>spalonym nie trupy widzą, ale stokrotkę między niedopalonymi,<br>sczerniałymi belkami. A potem ze stokrotką w butonierce spacer<br>po świecie w poszukiwaniu nowych, "interesujących" objawów<br>szaleństwa. Bo to, co dla nas jest<br>walką o zbawienie, dla nich jest mniej