wbił mi do głowy, że świat składa się z elementów prostych i można go rozłożyć jak model sześcianu na mnogie małe sześcianiki. Za wypowiedzenie słów takich, jak "chaos", "rozwichrzenie" czy "pokrętło", musiałem wpłacać do domowej skarbonki część kieszonkowego, jak to robią dzieci w innych domach za powtarzanie z przyjemnością słowa "dupa", i kara ta była dla mnie prawdziwą torturą nie dlatego, że nie mogłem sobie kupić dietetycznej mlecznej czekolady zalecanej przez autorytet służby zdrowia, lecz dlatego, iż pozbawiony byłem <orig>łechczywej</> przyjemności lizania monet i banknotów, o których wiedziałem, że są pokryte odrażającymi bakteriami o kształtach rozmamłanych, czego mi ojciec nie omieszkał