Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
jedzenie wiejskie, jak u Zenona na wsi. Paliwa nie zabraknie. Zresztą jeszcze na żadnej imprezie bar nie wysechł. I fachowa obsługa. Dwóch gości przy drinkach, trzech przy ruszcie i bigosie... Będzie wyżera...
Zespolik się przygotowuje, to i muzyczka zagra. Euzebek będzie się mógł potulić do dziewczyn z księgowości. Takie młode dupki pozatrudniali. Jeszcze wstydliwe. Nie wiedzą, co można, czego nie. Zaraz po szkółce, świeże, młodziutkie mięsko. Będą się w Euzebka wpatrywać jak w królewicza z bajki.
Ten cały pałac tutaj to trochę jak muzeum. Widzisz, Euzebku! Mieszkasz w takich miejscach, jadasz w takich miejscach. Kiedyś tylko arystokraty sobie mogły na coś
jedzenie wiejskie, jak u Zenona na wsi. Paliwa nie zabraknie. Zresztą jeszcze na żadnej imprezie bar nie wysechł. I fachowa obsługa. Dwóch gości przy drinkach, trzech przy ruszcie i bigosie... Będzie wyżera... <br>Zespolik się przygotowuje, to i muzyczka zagra. Euzebek będzie się mógł potulić do dziewczyn z księgowości. Takie młode dupki pozatrudniali. Jeszcze wstydliwe. Nie wiedzą, co można, czego nie. Zaraz po szkółce, świeże, młodziutkie mięsko. Będą się w Euzebka wpatrywać jak w królewicza z bajki. <br>Ten cały pałac tutaj to trochę jak muzeum. Widzisz, Euzebku! Mieszkasz w takich miejscach, jadasz w takich miejscach. Kiedyś tylko arystokraty sobie mogły na coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego