Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
starsza pani, o ładnej, rumianej cerze wita mnie jak dobrego znajomego.
- Słyszałam pana na eliminacjach - mówi miękkim, przyjemnym głosem i uśmiecha się do mnie. Wstaje zza biurka, odsuwa parawan, otwiera kasę pancerną. Serce zaczyna mi walić jak głupie. A ona wyjmuje tekę z własnoręcznie przez Niego pisanymi nutami.
- Nokturn H-dur op. 62?
- Tak. Numer jeden.
Siadam przy stole, otwieram teczkę, ręce mi się trzęsą, do diabła! Pochylam się nad wyblakłymi nutami. No tak...


Przerwaliśmy pracę nad etiudą i Tata kazał mi wrócić do mazurków. Dawno ich nie grałem, a strasznie je lubię. Więc gra mi się lekko, fajnie. Tata jest
starsza pani, o ładnej, rumianej cerze wita mnie jak dobrego znajomego.<br>- Słyszałam pana na eliminacjach - mówi miękkim, przyjemnym głosem i uśmiecha się do mnie. Wstaje zza biurka, odsuwa parawan, otwiera kasę pancerną. Serce zaczyna mi walić jak głupie. A ona wyjmuje tekę z własnoręcznie przez Niego pisanymi nutami. <br>- Nokturn H-dur op. 62? <br>- Tak. Numer jeden. <br>Siadam przy stole, otwieram teczkę, ręce mi się trzęsą, do diabła! Pochylam się nad wyblakłymi nutami. No tak... <br><br><br>Przerwaliśmy pracę nad etiudą i Tata kazał mi wrócić do mazurków. Dawno ich nie grałem, a strasznie je lubię. Więc gra mi się lekko, fajnie. Tata jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego