Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
udawałem, że szukam tego słowa i że to słowo nie może przyjść, i wreszcie ni stąd, ni zowąd mówię "dydaktyczny", i tu oni się śmieją, zwłaszcza śmieją się reżyserzy... No tak, niby to idą ze mną w rozkoszne obszary autoironii, ale przecież myślą swoje, myślą swoje... "Która godzina?" - spytałem. Za dwadzieścia pięć minut szósta. Już chciałem skończyć, już chciałem skończyć, żeby znowu się nie zepsuło. To wstyd - mam już tyle lat, jestem renomowanym reżyserem, jestem profesorem, o którego ubiegają się studenci, a wciąż, na każdych zajęciach ten lęk, żeby się nie zepsuło,

żeby nie przerwać tego czarownego czegoś, tej władzy nad
udawałem, że szukam tego słowa i że to słowo nie może przyjść, i wreszcie ni stąd, ni zowąd mówię "dydaktyczny", i tu oni się śmieją, zwłaszcza śmieją się reżyserzy... No tak, niby to idą ze mną w rozkoszne obszary autoironii, ale przecież myślą swoje, myślą swoje... "Która godzina?" - spytałem. Za dwadzieścia pięć minut szósta. Już chciałem skończyć, już chciałem skończyć, żeby znowu się nie zepsuło. To wstyd - mam już tyle lat, jestem renomowanym reżyserem, jestem profesorem, o którego ubiegają się studenci, a wciąż, na każdych zajęciach ten lęk, żeby się nie zepsuło,<br> &lt;page nr=215&gt;<br> żeby nie przerwać tego czarownego czegoś, tej władzy nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego