Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
słynny apel płk. Umiastowskiego wyszedł z Warszawy, kierując się na wschód, doszedł czy dojechał, różnie to bywało, do Wilna, zajętego wkrótce przez Armię Czerwoną, po pewnym zaś czasie wspaniałomyślnie przekazanego Litwie. Wilno było wtedy zatłoczone uchodźcami z zachodu, bez pieniędzy, bez środków do życia. Opowiadał mi Zbigniew Racięski że Klibański dwoił się i troił, by zorganizować pomoc dla dziennikarzy i nie tylko dziennikarzy. Amerykański żydowski komitet charytatywny, many pod skrótem Joint, udzielił hojnego wsparcia, dzięki czemu Syndykat Dziennikarzy otworzył coś w rodzaju domu uchodźcy, praktycznie jadłodajnię, z której korzystali nie tylko Żydzi. Ignacy był tam jednym z głównych organizatorów, praktycznie gospodarzem tej stołówki.
Dzięki
słynny apel płk. Umiastowskiego wyszedł z Warszawy, kierując się na wschód, doszedł czy dojechał, różnie to bywało, do Wilna, zajętego wkrótce przez Armię Czerwoną, po pewnym zaś czasie wspaniałomyślnie przekazanego Litwie. Wilno było wtedy zatłoczone uchodźcami z zachodu, bez pieniędzy, bez środków do życia. Opowiadał mi Zbigniew Racięski że Klibański dwoił się i troił, by zorganizować pomoc dla dziennikarzy i nie tylko dziennikarzy. Amerykański żydowski komitet charytatywny, many pod skrótem Joint, udzielił hojnego wsparcia, dzięki czemu Syndykat Dziennikarzy otworzył coś w rodzaju domu uchodźcy, praktycznie jadłodajnię, z której korzystali nie tylko Żydzi. Ignacy był tam jednym z głównych organizatorów, praktycznie gospodarzem tej stołówki.<br> Dzięki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego