Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
to warto. Kuria jest labiryntem. Mechanizmem z setką, z tysiącem niewiadomych. Nad pańską sprawą nie sam się przecież zastanawiałem. Radziłem się. Zapraszając pana dziś do siebie, wiedziałem, że stanie przed nami ten najważniejszy w tej chwili dla pana dylemat: jeszcze próbować czy już wracać? I przemyślałem moją odpowiedź na ten dylemat. Ja bym na pańskim miejscu wracał. Ale to nie jest rada, taki jest jedynie mój sąd o sytuacji. Jeśli go pan jednak podzieli i opuści Rzym, opuści go pan na własną odpowiedzialność. Z własnej decyzji, nie przymuszony przez nikogo.
- Dziękuję. Rozumiem. To ja już pójdę.
Ale jeszcze przez dobrych kilka
to warto. Kuria jest labiryntem. Mechanizmem z setką, z tysiącem niewiadomych. Nad pańską sprawą nie sam się przecież zastanawiałem. Radziłem się. Zapraszając pana dziś do siebie, wiedziałem, że stanie przed nami ten najważniejszy w tej chwili dla pana dylemat: jeszcze próbować czy już wracać? I przemyślałem moją odpowiedź na ten dylemat. Ja bym na pańskim miejscu wracał. Ale to nie jest rada, taki jest jedynie mój sąd o sytuacji. Jeśli go pan jednak &lt;page nr=139&gt; podzieli i opuści Rzym, opuści go pan na własną odpowiedzialność. Z własnej decyzji, nie przymuszony przez nikogo.<br>- Dziękuję. Rozumiem. To ja już pójdę.<br>Ale jeszcze przez dobrych kilka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego