koleżków, którzy stali na ulicy, to od razu:<br><q>- Oni na pewno są od niego, może stańmy i przeczekajmy, aż pójdą.</><br>Oczywiście nic się nie stało, odpukać, minęło dwadzieścia parę lat. Myślę, że może temu łebkowi już trochę przeszło. Nie wiem, co on dzisiaj robi, ale wtedy to był istotnie straszny dym. I mnie wtedy stale ciągnęło, żeby coś takiego robić.<br>A poza tym, w tej szkole średniej zrobiło się bardzo muzycznie. Więc razem z <name type="person">Krzysiem Stanisławskim</>, razem z <name type="person">Tomkiem Głodowskim</> bez przerwy czegoś słuchaliśmy. To już był etap <name type="org">Pink Floydów</>, etap właśnie <name type="place">Woodstock</> amerykańskiego - tego trzypłytowego albumu - ale także pierwszych koncertów