Typ tekstu: Książka
Autor: Dobroczyński Bartłomiej, Owsiak Jerzy
Tytuł: Orkiestra Klubu Pomocnych Serc czyli: monolog-wodospad Jurka Owsiaka
Rok: 1999
koleżków, którzy stali na ulicy, to od razu:
- Oni na pewno są od niego, może stańmy i przeczekajmy, aż pójdą.
Oczywiście nic się nie stało, odpukać, minęło dwadzieścia parę lat. Myślę, że może temu łebkowi już trochę przeszło. Nie wiem, co on dzisiaj robi, ale wtedy to był istotnie straszny dym. I mnie wtedy stale ciągnęło, żeby coś takiego robić.
A poza tym, w tej szkole średniej zrobiło się bardzo muzycznie. Więc razem z Krzysiem Stanisławskim, razem z Tomkiem Głodowskim bez przerwy czegoś słuchaliśmy. To już był etap Pink Floydów, etap właśnie Woodstock amerykańskiego - tego trzypłytowego albumu - ale także pierwszych koncertów
koleżków, którzy stali na ulicy, to od razu:<br>&lt;q&gt;- Oni na pewno są od niego, może stańmy i przeczekajmy, aż pójdą.&lt;/&gt;<br>Oczywiście nic się nie stało, odpukać, minęło dwadzieścia parę lat. Myślę, że może temu łebkowi już trochę przeszło. Nie wiem, co on dzisiaj robi, ale wtedy to był istotnie straszny dym. I mnie wtedy stale ciągnęło, żeby coś takiego robić.<br>A poza tym, w tej szkole średniej zrobiło się bardzo muzycznie. Więc razem z &lt;name type="person"&gt;Krzysiem Stanisławskim&lt;/&gt;, razem z &lt;name type="person"&gt;Tomkiem Głodowskim&lt;/&gt; bez przerwy czegoś słuchaliśmy. To już był etap &lt;name type="org"&gt;Pink Floydów&lt;/&gt;, etap właśnie &lt;name type="place"&gt;Woodstock&lt;/&gt; amerykańskiego - tego trzypłytowego albumu - ale także pierwszych koncertów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego