Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
arcymistrzem.
Przy oznaczonym rurą zielonego gazu pionie lewitacyjnym "Czarno-czerwonego", którym jeden z dżinnów statku wciągał pasażerów do jego wnętrza, spotkali pilota.
- To zaszczyt, Generale - rzekł kinetyk, przełknąwszy ostatni kęs spożywanej w pośpiechu kanapki.
- Osobisty? - spytał Generał, wskazując wzrokiem kaburę przymocowaną do pasa pilota, z której wystawała rękojeść pistoletu, pod dymnikiem kwitnącego na złoto i czarno.
- Mhm, tak - odparł kinetyk, przenikając przez zieleń. - Po Baurabissie chodzą różne plotki. Krater siedem wężów od Mnicha, a przecież trwa wojna. Sam pan wie, Generale. Zresztą, co taka pukawka może; to tylko dla komfortu psychicznego - dodał, szybując ku ciemnemu brzuszysku wahadłowca, które, posłuszne woli dżinna
arcymistrzem.<br>Przy oznaczonym rurą zielonego gazu pionie lewitacyjnym "Czarno-czerwonego", którym jeden z dżinnów statku wciągał pasażerów do jego wnętrza, spotkali pilota.<br>- To zaszczyt, Generale - rzekł kinetyk, przełknąwszy ostatni kęs spożywanej w pośpiechu kanapki.<br>- Osobisty? - spytał Generał, wskazując wzrokiem kaburę przymocowaną do pasa pilota, z której wystawała rękojeść pistoletu, pod dymnikiem kwitnącego na złoto i czarno.<br>- Mhm, tak - odparł kinetyk, przenikając przez zieleń. - Po Baurabissie chodzą różne plotki. Krater siedem wężów od Mnicha, a przecież trwa wojna. Sam pan wie, Generale. Zresztą, co taka pukawka może; to tylko dla komfortu psychicznego - dodał, szybując ku ciemnemu brzuszysku wahadłowca, które, posłuszne woli dżinna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego