bramek", dla lepszych i gorszych, będzie się pogłębiać, ale wtedy oznaczałoby to recydywę pewnych wręcz komunistycznych obyczajów - mówi Śpiewak.<br>Wydaje się, że w naszej dzisiejszej demokracji jest taka oto prawidłowość: zmniejszają się formalne przywileje władzy, bo są one zbyt widoczne i źle odbierane przez opinię publiczną. Rozwija się za to dyskretna sfera <orig>VIP-owania</>, bez kogutów na dachach samochodów, ale ze "złotymi kartami" odpowiednich instytucji, towarzystw i klubów.<br><br><tit>Czy jestem VIP-em</><br><br>Tak naprawdę VIP-em jest się wtedy, kiedy inni sądzą, że nim się jest.<br><br><q>Jestem równy wobec prawa i Boga, wobec tego nie czuję się VIP-em. Oczywiście z