Starszy mężczyzna z Krościenka wyżywał się seksualnie na owcach tak, że połamał im nogi.<br>Obecnie informuję Pana jako Towarzysza Opieki nad Zwierzętami, że w miejscowości Podwilk na &lt;orig&gt;posesyji&lt;/&gt; (tu autor listu podaje adres), mieszka (nazwisko i imię). Prowadzi on wraz z &lt;orig&gt;wójkiem&lt;/&gt; gospodarstwo rolne. W stajni nie ma żadnego porządku, dysponuje dwie krowy trzyletnią jałówkę i buchaja są tak &lt;orig&gt;wygłodnięte&lt;/&gt; że ledwo &lt;orig&gt;trzymią&lt;/&gt; się na nogach ze stajni &lt;orig&gt;wykiduje&lt;/&gt; chyba dwa razy za półrocze zwierzęta moczą się w gnojówce rzadko je karmi spróchniałym sianem poidła są ale &lt;orig&gt;niewiadomo&lt;/&gt; czy są czynne. W 1996 roku tragicznie zdechła jałówka i buchaj, bo nie