zrozumieniu konieczności<br>przyrodniczych - władzy naszej nad nami samymi i przyrodą zewnętrzną",<br>dla darwinistów będzie to uznanie, że zasadą wszechrzeczy jest dobór<br>naturalny, etc.<br> Otóż to, co należy skrytykować u liberałów, to nie koncepcja wolności<br>negatywnej, lecz dychotomiczny podział na wolność negatywną i<br>pozytywną. Liberałowie - nieodrodni synowie Oświecenia - lubią bowiem<br>klarowne dystynkcje: negatywny-pozytywny, otwarty-zamknięty itd., itp.<br>Zresztą każdy lubi, gdy świat opisują łatwe schematy i z jednej strony<br>są "swoi", a z drugiej "obcy", "dobrzy" i "źli". Rzeczywistość jednak<br>nie jest ani meczem piłkarskim, ani westernem, w których taki opis bywa<br>adekwatny. Błąd Berlina, a za nim i innych liberałów