Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Zrzuciłem szybko mój piękny mundur. Niewiele trzeba było czasu, abym go znienawidził: zamiast mnie wprowadzić triumfalnie do społeczności i zapewnić powodzenie w życiu, wtrącił mnie na dno upadku. Tak już widać los bawił się zjadliwie ze mną niczym okrutny chłopak z muchą.
Włożyłem zwykły sukienny mundur z zielonymi guzikami, bez dystynkcji. Zerknąłem w lustro, które bombardier zawiesił na ścianie. Wyglądałem jak kucyk w końskiej uprzęży. Nos sterczał niepokojąco. Uśmiechnąłem się ze smutkiem: ta metamorfoza była warta dwutygodniowej głodówki. Gdy wkroczyłem do baraku podchorążych, powitała mnie zdumiona cisza. Podchwyciłem stalowy wzrok Sawickiego. Ten chyba nienawidził mnie najwięcej, bo czuł się boleśnie oszukany
Zrzuciłem szybko mój piękny mundur. Niewiele trzeba było czasu, abym go znienawidził: zamiast mnie wprowadzić triumfalnie do społeczności i zapewnić powodzenie w życiu, wtrącił mnie na dno upadku. Tak już widać los bawił się zjadliwie ze mną niczym okrutny chłopak z muchą.<br>Włożyłem zwykły sukienny mundur z zielonymi guzikami, bez dystynkcji. Zerknąłem w lustro, które bombardier zawiesił na ścianie. Wyglądałem jak kucyk w końskiej uprzęży. Nos sterczał niepokojąco. Uśmiechnąłem się ze smutkiem: ta metamorfoza była warta dwutygodniowej głodówki. Gdy wkroczyłem do baraku podchorążych, powitała mnie zdumiona cisza. Podchwyciłem stalowy wzrok Sawickiego. Ten chyba nienawidził mnie najwięcej, bo czuł się boleśnie oszukany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego