Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
tu żołnierze nie przebierali w środkach! Mogli nas tutaj po prostu zatłuc! Musiałem jak najszybciej znaleźć Ryśka Pindla i naradzić się z nim co dalej robić. Prawdopodobnie trzeba było stąd wiać bo przecież na dywizjonie nie ukryjemy się przed nimi, a oficer dyżurny na pewno nie będzie nas niańczył w dyżurce. Widziałem, że mojego falowca odesłano do pracy przy rozładowywaniu przyczepy z węglem. Czym prędzej więc pobiegłem w kierunku kotłowni. Tak jak przewidywałem zobaczyłem go stojącego na częściowo rozładowanej przyczepie. Machnąłem do niego ręką i zawołałem:
- Rysiek, złaź stamtąd!
- A po jaką cholerę? Koniec roboty? - zawołał przestawszy wachlować wielką szuflą.
- Zleź
tu żołnierze nie przebierali w środkach! Mogli nas tutaj po prostu zatłuc! Musiałem jak najszybciej znaleźć Ryśka Pindla i naradzić się z nim co dalej robić. Prawdopodobnie trzeba było stąd wiać bo przecież na dywizjonie nie ukryjemy się przed nimi, a oficer dyżurny na pewno nie będzie nas niańczył w dyżurce. Widziałem, że mojego falowca odesłano do pracy przy rozładowywaniu przyczepy z węglem. Czym prędzej więc pobiegłem w kierunku kotłowni. Tak jak przewidywałem zobaczyłem go stojącego na częściowo rozładowanej przyczepie. Machnąłem do niego ręką i zawołałem:<br>- Rysiek, złaź stamtąd!<br>- A po jaką cholerę? Koniec roboty? - zawołał przestawszy wachlować wielką szuflą. <br>- Zleź
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego