Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
W miejscu, gdzie
przypadał park, leżał piękny zielony dywan, haftowany
w drzewa, krzaki i kwiaty. Tam, gdzie był mur, stała
biblioteka, a furtki w murze zamieniły się w grzbiety
książek, na których wyciśnięte były złotymi
literami ich tytuły. Znajdowały się tam wszystkie bajki
pana Andersena i braci Grimm, bajka o dziadku do orzechów,
o rybaku i rybaczce, o wilku, który udawał żebraka,
o krasnoludkach i sierotce Marysi, o Kaczce-Dziwaczce i wiele,
wiele innych.

Siedziałem na tapczanie, a u mych stóp na podłodze stał
pan Kleks. Był już nie większy niż mój mały
palec. Rąk i nóg jego nie mogłem zupełnie
W miejscu, gdzie <br>przypadał park, leżał piękny zielony dywan, haftowany <br>w drzewa, krzaki i kwiaty. Tam, gdzie był mur, stała <br>biblioteka, a furtki w murze zamieniły się w grzbiety <br>książek, na których wyciśnięte były złotymi <br>literami ich tytuły. Znajdowały się tam wszystkie bajki <br>pana Andersena i braci Grimm, bajka o dziadku do orzechów, <br>o rybaku i rybaczce, o wilku, który udawał żebraka, <br>o krasnoludkach i sierotce Marysi, o Kaczce-Dziwaczce i wiele, <br>wiele innych.<br><br>Siedziałem na tapczanie, a u mych stóp na podłodze stał <br>pan Kleks. Był już nie większy niż mój mały <br>palec. Rąk i nóg jego nie mogłem zupełnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego