I nakrwione słońcem - złotolitki.<br><br>Drzewa przez sen bezkresami bredzą,<br>Cała w szumach - przyszłość i ustronie!<br>Czar twój - dreszczu sprawdziłem niewiedzą -<br>Ust domysłem obadałem dłonie.<br><br>I byliśmy w pilnym trwaniu - sami -<br>Cień twój szukał na ziołach popasu.<br>A świat, szumiąc, mijał nad drzewami,<br>Aż przeminął... I wrócił do lasu...<br><br>Powrót świata dział się jednocześnie<br>W twoim domu - na oszklonych schodach, -<br>W oczach dziewcząt, których los tkwi we śnie, -<br>I w sąsiednich studniach i ogrodach.</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>W ŚNIEGU</><br><br>Już nie ma dawnej łąki! Nieznanej krainie<br>Upodobnił ją śnieg ten, co ciszkiem się stoży.<br>Czasem lśniwo nalodku, oślepłe od zorzy,<br>Na ukos mignie oczom, a naprzeciw