nadto środowisko krakowskie użycza swojej nazwy ("Znak"). Powstaje w ten sposób między pierwotnymi "apolitycznymi" założeniami środowiska a jego obecnymi funkcjami pewna sprzeczność, która zachowuje się dotąd i która w różnych okresach przysparzała mu niemało kłopotu. Tłumaczenie, iż sprzeczność ta jest jedynie pozorna, bowiem ludzie "Tygodnika" obecni w Sejmie nie uprawiają działalności politycznej, ale czynią to powodowani wyłącznie racjami moralnymi, brzmi nieprzekonywająco. Można na to odpowiedzieć, że racje moralne są niewątpliwie nadrzędne wobec politycznych (czy tylko dla posłów "Znaku"?), stanowią jednak w konkretnej pracy w Sejmie przesłankę niewystarczającą: w ogromnej większości przypadków podejmowane tam decyzje mają i muszą mieć charakter decyzji politycznych. Dlatego