Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 33
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
sklepy, warsztaty, jedni sprzedają ziemię, inni nie. Nie wiadomo co z infrastrukturą, no i nie wiadomo wreszcie, kto tym wszystkim będzie zarządzał.
Od zmiany ustroju, kiedy to w 1990 r. 17 posłów OKP zgłosiło projekt likwidacji działek pracowniczych uważając, że PZD ze swoją strukturą i statutem stanowi swoistą partię, sprawa działek nabrała wymiaru politycznego. Szybko pojawiło się też nowe zagrożenie - gminy, które stały się na mocy ustawy komunalizacyjnej właścicielem ziemi i często wolałyby widzieć na niej inwestycje niż grządki i altanki.
Działkowcy musieli znaleźć sobie sojusznika. I znaleźli. Działkowicze to niebagatelna siła miliona głosów, zrozumiało to przed wyborami do parlamentu w
sklepy, warsztaty, jedni sprzedają ziemię, inni nie. Nie wiadomo co z infrastrukturą, no i nie wiadomo wreszcie, kto tym wszystkim będzie zarządzał.<br>Od zmiany ustroju, kiedy to w 1990 r. 17 posłów OKP zgłosiło projekt likwidacji działek pracowniczych uważając, że PZD ze swoją strukturą i statutem stanowi swoistą partię, sprawa działek nabrała wymiaru politycznego. Szybko pojawiło się też nowe zagrożenie - gminy, które stały się na mocy ustawy &lt;orig&gt;komunalizacyjnej&lt;/&gt; właścicielem ziemi i często wolałyby widzieć na niej inwestycje niż grządki i altanki.<br>Działkowcy musieli znaleźć sobie sojusznika. I znaleźli. Działkowicze to niebagatelna siła miliona głosów, zrozumiało to przed wyborami do parlamentu w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego