Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
pożarł na surowo, plując pierzem, umazany krwią jak wilkołak.
Był świetny w wywęszaniu i chwytaniu wszystkiego, co żyło, a nadawało się do zjedzenia. Zawsze znajdował dobre miejsca do spania, a w nocy grzał jak piec. Tak to wałęsając się z mym niezwykłym przyjacielem po lasach, polach i trzcinowiskach, po trochu dziczałem. Przełamawszy się raz, nie miałem już żadnych wyrzutów sumienia, kradnąc owoce i jarzyny z ogrodów. Nie uniosłem się też honorem, gdy Pożeracz Chmur zaproponował mi spożycie nielegalnie zdobytej kaczki. Wychowanek maga, uzdolniony Tkacz Iluzji z ogromnymi aspiracjami, staczał się na dno moralne. Może w końcu i ja, wzorem Pożeracza Chmur
pożarł na surowo, plując pierzem, umazany krwią jak wilkołak.<br>Był świetny w wywęszaniu i chwytaniu wszystkiego, co żyło, a nadawało się do zjedzenia. Zawsze znajdował dobre miejsca do spania, a w nocy grzał jak piec. Tak to wałęsając się z mym niezwykłym przyjacielem po lasach, polach i trzcinowiskach, po trochu dziczałem. Przełamawszy się raz, nie miałem już żadnych wyrzutów sumienia, kradnąc owoce i jarzyny z ogrodów. Nie uniosłem się też honorem, gdy Pożeracz Chmur zaproponował mi spożycie nielegalnie zdobytej kaczki. Wychowanek maga, uzdolniony Tkacz Iluzji z ogromnymi aspiracjami, staczał się na dno moralne. Może w końcu i ja, wzorem Pożeracza Chmur
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego