Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Karan
Nr: 9-10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
boli" - mówi szybko, łapie różne myśli. Ciągle jakby się spieszył, coś gonił.
Szybko odrabia również lekcje, uzupełnia ćwiczenia z polskiego, rozwiązuje zadania z matematyki. Czasem zamyka oczy na chwilę i mocno ściska zęby. Gdy już skończy odrabiać pracę domową, podskakuje z nogi na nogę i głośno się śmieje. Zaczepia inne dzieciaki. Chwyta je za ramiona i mocno przytrzymuje. Dzieci wyrywają się, denerwują, a on chce aby patrzyły mu prosto w oczy.
Mały Artur bawi się na podłodze porozrzucanymi kawałkami metalu. Są tam jakieś śrubki, nakrętki, blaszki z otworami. Arek wie co się z tym robi. Podchodzi do małego: "Chodź, zbudujemy dźwig
boli" - mówi szybko, łapie różne myśli. Ciągle jakby się spieszył, coś gonił. <br>Szybko odrabia również lekcje, uzupełnia ćwiczenia z polskiego, rozwiązuje zadania z matematyki. Czasem zamyka oczy na chwilę i mocno ściska zęby. Gdy już skończy odrabiać pracę domową, podskakuje z nogi na nogę i głośno się śmieje. Zaczepia inne dzieciaki. Chwyta je za ramiona i mocno przytrzymuje. Dzieci wyrywają się, denerwują, a on chce aby patrzyły mu prosto w oczy.<br>Mały Artur bawi się na podłodze porozrzucanymi kawałkami metalu. Są tam jakieś śrubki, nakrętki, blaszki z otworami. Arek wie co się z tym robi. Podchodzi do małego: "Chodź, zbudujemy dźwig
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego