Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
chce. Ale zawsze myślałem sobie w takim dniu, że w końcu nic poza tym życiem nie mamy i nie tylko do nas ono należy. Może jednak czasem człowiekowi się zdaje, że nie ma wyjścia i nigdy nie będzie? Pewnie tak z nim było, z tym młodym, bo zostawił żonę i dziecko. Pani Maryla trzymała się wtedy jakoś chyba tylko dzięki tym uczniom, co do niej przychodzili. Z początku było ich dwóch albo trzech, a potem już coraz więcej. Myślałem sobie, że to dla niej dobrze, bo ma jakieś towarzystwo, a ona taka artystka i taka wesoła, bez tych chłopców nie miałaby
chce. Ale zawsze myślałem sobie w takim dniu, że w końcu nic poza tym życiem nie mamy i nie tylko do nas ono należy. Może jednak czasem człowiekowi się zdaje, że nie ma wyjścia i nigdy nie będzie? Pewnie tak z nim było, z tym młodym, bo zostawił żonę i dziecko. Pani Maryla trzymała się wtedy jakoś chyba tylko dzięki tym uczniom, co do niej przychodzili. Z początku było ich dwóch albo trzech, a potem już coraz więcej. Myślałem sobie, że to dla niej dobrze, bo ma jakieś towarzystwo, a ona taka artystka i taka wesoła, bez tych chłopców nie miałaby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego