wszystkie nieprzyjemne...</><br><who1>- ...tak, tak, tak, kiedy miałam kilka lat, dwa albo trzy lata, zebrano jakąś tam sumę pieniążków i dwie, trzy osoby, zaniosły te pieniądze i powiedziano tak, my damy na mszę, żeby się ksiądz modlił, żeby ona nie żyła.</><br><who2>- O pani?</><br><who1>- Tak, jako dziecko.</><br><who2>- A co pani robiła jako dziecko?</><br><who1>- A nic, właśnie.</><br><who2>- Dlaczego?</><br><who1>- Właśnie, żeby, żeby ono nie żyło, więc niech się ksiądz modli, żeby ona nie żyła.</><br><who2>- Pani była jedynaczką?</><br><who1>- Miałam brata jeszcze.</><br><who2>- Też się tak <gap></><br><who1>- No, on był już duży, nie wiem, jak skutecznie, jak się modlono, no widocznie tak, dlatego, ze jak, ja przypuszczam, że chrześcijanin