Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
jeszcze by się kto pomylił, co czyje. Szybko trza postawić chałupy, w czworakach nikt już nie chciał siedzieć, przypominały zależność. Choćby się przeżyło z kimś w jednej sieni pokolenia, teraz drażniła obecność sąsiada, sąsiadowych dzieci, bliskość. Póki nie osiądą na swoim, pod własnym dachem, nie uwierzą w przemianę - że się dziedzic nie wróci, nie odbierze swojego, nie pogna do roboty. Reforma wtedy ważna, jak staną domy. Wtedy Borowski ich nie zburzy, nie ośmieli się, a oni nie pozwolą. Raczej padną pod kijami, pod salwą, ale na własnym progu. Nie oddadzą ani jednej belki, ani cegły, nic. Ich jest, wieczyste. Trzeba budować
jeszcze by się kto pomylił, co czyje. Szybko trza postawić chałupy, w czworakach nikt już nie chciał siedzieć, przypominały zależność. Choćby się przeżyło z kimś w jednej sieni pokolenia, teraz drażniła obecność sąsiada, sąsiadowych dzieci, bliskość. Póki nie osiądą na swoim, pod własnym dachem, nie uwierzą w przemianę - że się dziedzic nie wróci, nie odbierze swojego, nie pogna do roboty. Reforma wtedy ważna, jak staną domy. Wtedy Borowski ich nie zburzy, nie ośmieli się, a oni nie pozwolą. Raczej padną pod kijami, pod salwą, ale na własnym progu. Nie oddadzą ani jednej belki, ani cegły, nic. Ich jest, wieczyste. Trzeba budować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego