Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
codziennie, żebym tylko nie siedziała sama w domu. Zaliczyłam w ten sposób giełdę komputerową, sklep dla modelarzy, klub z panienkami tańczącymi na rurach i wszystkie parki w mieście, bo nie wiedzieć dlaczego, każdy uważał, że spacer dobrze mi zrobi. Trochę się śmieję, ale nigdy im tego nie zapomnę, bo tylko dzięki nim nie przeryczałam dwóch tygodni z nosem w poduszce.
Czasami role się odwracają i ty musisz pędzić do nich na sygnale. Na przykład wtedy, kiedy idą na imprezę, na której jest ich była dziewczyna i męski honor nie pozwala im się tam pokazać samotnie. Albo gdy muszą kupić sobie nową
codziennie, żebym tylko nie siedziała sama w domu. Zaliczyłam w ten sposób giełdę komputerową, sklep dla modelarzy, klub z panienkami tańczącymi na rurach i wszystkie parki w mieście, bo nie wiedzieć dlaczego, każdy uważał, że spacer dobrze mi zrobi. Trochę się śmieję, ale nigdy im tego nie zapomnę, bo tylko dzięki nim nie przeryczałam dwóch tygodni z nosem w poduszce.&lt;/&gt;<br>Czasami role się odwracają i ty musisz pędzić do nich na sygnale. Na przykład wtedy, kiedy idą na imprezę, na której jest ich była dziewczyna i męski honor nie pozwala im się tam pokazać samotnie. Albo gdy muszą kupić sobie nową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego