Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
jednak zależeć, czy Dyrba z czystym sumieniem spojrzy ciotce w oczy. A Polska - Europie.
Dyrba wie, że przeciwnicy von Hagensa, choć wyraziści i słyszalni, wcale nie muszą być w Sieniawie w większości. Dla Marka (21 lat, bezrobotny absolwent liceum) i Tomka (23 lata, piekarz, od dwóch lat bez pracy), których dzień w dzień spotkać można na drodze ze sklepu z piwem do przejazdu kolejowego, von Hagens to szansa. Nie mają złudzeń. Tacy jak oni nadają się najwyżej do fizycznej roboty: przynieść, wynieść, pozamiatać, ale chętnie się na to zgodzą. A że ojciec von Hagensa był esesmanem? - A gdyby mój był ubekiem, który krzywdził
jednak zależeć, czy Dyrba z czystym sumieniem spojrzy ciotce w oczy. A Polska - Europie. <br>Dyrba wie, że przeciwnicy von Hagensa, choć wyraziści i słyszalni, wcale nie muszą być w Sieniawie w większości. Dla Marka (21 lat, bezrobotny absolwent liceum) i Tomka (23 lata, piekarz, od dwóch lat bez pracy), których dzień w dzień spotkać można na drodze ze sklepu z piwem do przejazdu kolejowego, von Hagens to szansa. Nie mają złudzeń. Tacy jak oni nadają się najwyżej do fizycznej roboty: przynieść, wynieść, pozamiatać, ale chętnie się na to zgodzą. A że ojciec von Hagensa był esesmanem? - A gdyby mój był ubekiem, który krzywdził
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego